Portrecista | |
filmy dokumentalne | |
Oświęcim | |
2005-2021 | |
Irek Dobrowolski | |
Są dwa filmy Portrecista Irka Dobrowolskiego. Oba opowiadają o Wilhelmie Brasse, obozowym fotografie z KL Auschwitz-Birkenau, który w 1940 r. trafił do Auschwitz i tam na zlecenie obozowego zarządcy prowadził fotograficzną dokumentację i archiwum. Tam wykonał prawie 50 tys. zdjęć więźniów. Te zdjęcia przetrwały w większości do dzisiaj. Pierwszy film to dokument z 2005 r., wielokrotnie nagradzany, a drugi to dzieło fabularne. Jedno jest w tym wszystkim pewne. Wilhelm Brasse to człowiek odnaleziony przez Dobrowolskiego, który narodził się trochę na nowo po 60 latach. Tak naprawdę Brasse wrócił po wojnie do rodzinnego Żywca i został rzemieślnikiem. Starał się zapomnieć o wojennych doświadczenia, karierze fotografa i próbował sobie ułożyć życie na nowo.
Ten stary, to film wybitny znany powszechnie i do zobaczenia w sieci. O nowym, nie wiemy wiele, poza tym, że miał być równie wybitny, ale zrobiony za dużo większe pieniądze i z dużo większym rozmachem. Jak mówił sam reżyser: to nie będzie ani "Lista Schindlera", ani "Syn Szawła". Miała za to być produkcja fabularna, ale osnuta na historii prawdziwej. Artysta po sukcesie dokumentu, postanowił nakręcić film po raz drugi, tym razem z większym rozmachem i hollywoodzkimi i polskimi gwiazdami. W filmie mieli lub mają zagrać: Sebastian Fabijański, Rafał Zawierucha, Etel Szyc, Anders Baasmo Christiansen i Anią Chorabik. Bo ciagle jeszcze jest jakaś szansa, że film może powstanie. To tyle o marzeniach i planach. Minęło kilka lat i nic nowego o filmie nie usłyszeliśmy. Prawdopodobnie Dobrowolskiemu nie udało się jednak przekonać producentów do zainwestowania w produkcję.
Może zabrakło sławnych nazwisk. A może to pandemia pokrzyżowała plany. Jakby nowy film powstał, to pewnie byłoby coś o tym słychać. A zdjęciami miał się zająć nie byle kto, bo Andrzej Sekuła, polski operator od lat pracujący w Hollywood. Efektami specjalnymi i make-upem Waldemar Pokromski, autor charakteryzacji w filmach - "Lista Schindlera", "Pianista", "Katyń" czy "Kapitan Ameryka. Scenariusz fabularnego "Portrecisty" miał być oparty dość luźno na biografii obozowej Wilhelma Brasse, jednak od samego początku było wiadomo, że nie będzie to stricte film biograficzny. Reżyser zapowiadał, że pod względem formy ma to iść w kierunku noweli graficznej, jednak bez przegięć w stronę tzw. heavy postu, czyli scenografii generowanej w całości komputerowo, jak w "Sin City". Sposób opowiadania miał stwarzać wrażenie ruchomego komiksu. Plany więc było dość konkretne. Jeśli oczywiście film się kiedykolwiek nakręci to może być międzynarodowy hit. Ale z tym może być różnie. Miało więc być na bogato i z rozmachem. Pierwszy klaps na planie "Portrecisty" miał być w sierpniu 2020 r., ale wiadomo co było w sierpniu, były inne problemy na planecie i walka z maseczkami i kosmitami. Zdjęcia miały trwać 3 miesiące m.in. w Warszawie i na Śląsku. Realna data premiery to jesień 2021 r. Nie słychać jednak od roku nic o filmie, więc warto wrócić do starego dokumentu z 2005 r. Lista nagród jest imponująca:
Za film dokumentalny Portrecista z 2005 roku zgarnął:
- Międzynarodowe dni filmu dokumentalnego Rozstaje Europy – Lublin, Kwiecień 2006 – Nagroda Jury Studenckiego za prostotę oraz spójność formy i treści,
- Międzynarodowy Festiwal Filmowy Żydowskie Motywy – Maj 2006 – Grand Prix Złoty Warszawski Feniks oraz Nagroda Publiczności
- DeReel Independent Award – Victoria, Australia, Maj 2006 – nagroda dla najlepszego filmu dokumentalnego
- 46. Krakowski Festiwal Filmowy – Czerwiec 2006 – Nagroda Główna Srebrny Lajkonik
- 12th International Shanghai TV Festiwal – Czerwiec 2006 – Grand Prix
- Humanity in the World – Sztokholm, 2007 – Grand Prix
- Brama Niepodległości – nagroda festiwalu Praca i Godność w Gdańsku
- Nominacja w kategorii Magnolia Award w Szanghaju dla najlepszego historycznego I biograficznego filmu dokumentalnego
Zarys scenariusza do nowego filmu
Historia artysty, młodego fotografa Villy, który w 1940 r. trafia do obozu Auschwitz. Jest zafascynowany niemieckim ekspresjonizmem, co będzie miało przełożenie na wizualną stronę filmu. W filmie autorzy planują pokazać dwie postacie nierozerwalnie złączone z obozową historią Wilhelma Brasse. Pierwsza to dr Josef Mengele. Druga postać to Czesława Kwoka, 14-letnia Polka z Zamojszczyzny, uwieczniona przez fotografa.
Kim jest Czesława Kwoka?
Na filmie dokumentalnym widzimy zdjęcia 14-letniej dziewczynki, jaka została sfotografowana przez Wilhelma Brasse. Patrz urywek w filmie dokumentalnym „Portrecista". Widzimy postrzępione włosy, wystraszone oczy małej nieco zabiedzonej osóbki i jej pękniętą wargę. Czesława wygląda nieco surrealistycznie w za dużym pasiaku… Zdjęcia 14-letniej Czesławy Kwoki jest postacią dość charakterystyczna na filmie. Co wiemy o niej? Urodziła się 15 sierpnia 1928 roku. Była Dzieckiem Zamojszczyzny, pochodziła z rodzin przymusowo wysiedlonych w celu założenia nowych osad dla ludności etnicznie niemieckiej, kiedy to wysiedlono ok. 110 tys. Polaków, w tym 30 tys. dzieci. Zamiast Polaków zrobiono miejsce dla 10 tys. Niemców i 7 tys. Ukraińców. Czesława trafiła do obozu przejściowego w Zamościu, by 13 grudnia 1942 r., z mamą Katarzyną, pojechać do Auschwitz-Birkenau. Czerwony trójkąt na pasiaku, świadczy o kategorii więźniów politycznych, co z racji na młody wiek wydaje się nieco groteskowe. Miała obozowy numer 26947.
Czesława Kwoka na zdjęciach.
Fotografie wykonane przez Wilhelma Brasse uchodzą za najważniejsze zdjęcia XX w.