Kinky City - Paweł Jaszczuk
książka fotograficzna
Japonia
2015
Paweł Jaszczuk
1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 Rating 5.00 (1 Vote)

 

Kinky City to wizualna narracja, w której Paweł JASZCZUK wchodzi w zakamarki japońskiej prywatności, a nawet tabu. Autor zabiera widzów do podziemnych seksklubów tokijskiej dzielnicy czerwonych latarni pokazując japoński bondage. Dla jednych seksualne upodobania autora mogą wydawać się nieco oderwane od „normy”, ale perwersyjne miasto nie jest tylko konwencją stylistyczną ukazana w kontrastach, ale formą reportażu, a nawet dokumentem. Jak mówi sam autor fotografii na łamach wywiadu na portalu gazeta.pl, japońska sztuka shibari, to forma akceptowana w Japonii nawet dla nastolatek, które chodzą do pracy, płacą podatki, są menedżerkami, żonami, a nawet matkami. Dlaczego tam przychodzą? W większości przypadków chodzi o potrzebę odreagowania lub sprawdzenia się w ekstremalnej sytuacji". Co więcej dziewczyny sporo płacą swojemu mistrzowi, "żeby on profesjonalnie ją związał, powiesił na haku i brutalnie pobił". 


Seria "Kinky City" wygląda groźnie, ale to, co sprawia ból, w Japonii może stanowić autentyczną przyjemność dla kobiet. Może Europie trudno to zrozumieć, ale większość sesji jakie dokumentował Jaszczuk kończyła się orgazmem i rozkoszą, pomieszaną z wyczerpaniem, bo sesje trwały średnio cztery godziny. (...) Wszystko odbywa się w sterylnych warunkach, w Japonii ta praktyka ma mistrzów w swoim fachu, którzy sztuką związywania zajmują się przez całe życie. Niektórzy są prawdziwymi wirtuozami. Nikomu nie dzieje się krzywda".


(...)ludzie manifestują najdziwniejsze upodobania i preferencje seksualne, i w tym temacie chyba nic mnie już nie zdziwi. Jedni potrzebują kostiumów, przebierają się na przykład za lalki, postacie z mangi albo ludzi z gumy. Inni czerpią przyjemność z przeróżnych form zadawania bólu sobie lub innym. Dla rozkoszy kaleczą się, nakłuwają igłami, zszywają, robią blizny, dają się podduszać. Jeszcze inni pozwalają na siebie nasikać lub bawią się z odchodami.

Nie wszystkie takie zdjęcia, w których aktorka wypijała i zjadała własne odchody ukazały się na wystawie i w książce. Pewne były za drastyczne. "Mogę tylko powiedzieć, że Hattori, bo tak nazywała się aktorka, jest na co dzień zupełnie normalną osobą. Po wszystkim lubi sobie popłakać i czuje się jak nowo narodzona".


W sklepach można kupić używane mundurki szkolne, włosy łonowe nastolatek i prześcieradła z opisem osoby, która na nim spała. Używaną bieliznę można kupić w internecie. Zapotrzebowanie na tego typu asortyment jest spore. (..)Tokio to gigantyczna metropolia, a im więcej ludzi jest wokół ciebie, tym bardziej czujesz się samotny. Niektórzy gubią się w nadmiarze bodźców, a tych Tokio dostarcza bardzo wiele. Nie każdy potrafi odnaleźć się w takim środowisku. (...)Czasami ludzie potrzebują skrajnych emocji, żeby odreagować stres i napięcie dnia codziennego. Na co dzień zakładają jedną maskę, a w nocy ją zdejmują lub zakładają jeszcze inną. Może społeczeństwo czegoś im nie daje? Ciekawe jest, że w Tokio są miejsca, w których mogą spotkać się ludzie o najdziwniejszych upodobaniach. Część zdjęć z cyklu "Kinky City" powstała na przykład w happening barach.


Paweł Jaszczuk jest w wykształcenia jest projektantem graficznym, absolwentem School of Visual Arts w Sydney w Australii. W Japonii pochodzą dwa najważniejsze dotychczasowe cykle "Salaryman" i "Kinky City". Wystawiał swoje prace podczas indywidualnych ekspozycji w Berlinie, Pekinie, Kopenhadze, Tokio i Warszawie. Brał także udział w wielu wystawach zbiorowych w Polsce i na świecie, w tym także podczas festiwali fotograficznych Miesiąc Fotografii w Krakowie 2013 i Fotofreo Festival Australia 2010.

Publikacja wydana w ramach wystawy w Leica Gallery w Wiedniu Kinky City. Paweł Jaszczuk książka fotograficzna  razem 120 stron o wymiarach 10,5 x 15 cm. Publikacja limitowana nakładem w wysokości 400 egzemplarzy.  Możliwość zakupu na platformie shashasha.co/en/book/kinky-city-1. Wydawca: Wydawnictwo Dienacht, Leica Gallery Vienna.




 


X

ciemnia.org

Dziękujemy za zaufanie. Ta fotografia jest chroniona.