Areszt za zdjęcia | |
dokument | |
Polska | |
2023 | |
Zakaz Fotografowania | |
1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 Rating 4.50 (1 Vote) |
Piękne czasy nadchodzą. Sejm właśnie postanowił ograniczyć wolność słowa i obrazu w Polsce. Zrobił to w ustawie z 17 sierpnia nazywanej popularnie antyszpiegowską. W założeniach (pisanej na kolanie ustawy) przewidziano zakaz fotografowania, surowsze kary (nawet dożywocie) w przypadku szpiegostwa i sabotażu i wiele innych nowości dla obywatela dotyczących dezinformacji.
Jedną z nowości ma być "Zakaz fotografowania". Gdzie? Teoretycznie wszędzie. W praktyce zobaczymy, bo ustawa nic nie precyzuje. Na obiektach szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa pojawią się niebawem tabliczki o zakazie fotografowania. Jakie kary będą grozić za złamanie ograniczeń?
W nowelizacji ustawy dodano Art. 616a, który mówi, że:
”Zakazuje się, bez zezwolenia, fotografowania, filmowania, lub utrwalania wizerunku przy pomocy innych narzędzi lub środków technicznych: obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa, jeżeli zostały oznaczone znakiem graficznym wyrażającym ten zakaz, zwanym dalej „znakiem zakazu fotografowania”;osób oraz ruchomości znajdujących się w obiektach, o których mowa w pkt 1".
Wprowadzony przepis będzie dotyczył budynków oznaczonych znakiem „zakaz fotografowania”. Szef MON niebawem określi w rozporządzeniu wzór tabliczki, który będzie zakazywał robienia zdjęć. Taka tablica ma być umieszczona w widocznym miejscu, a zakaz fotografowania będzie obejmował wszystkich. Jeśli ktoś będzie chciał wykonać zdjęcia obiektów zakazanych, będzie musiał uzyskać stosowne pozwolenia od szefa ministerstw obrony narodowej.
Kto zdecyduje o zakazach, jakie obiekty będą należeć do listy? O tym, czy na danym obiekcie pojawi się znak z zakazem fotografowania, zdecyduje organ, “który wnioskował o uznanie obiektu za szczególnie ważny dla bezpieczeństwa lub obronności państwa, uwzględniając zagrożenia dla bezpieczeństwa obiektu oraz jego kategorię”.
Zakaz fotografowania będzie obowiązywać po podpisaniu przez prezydenta. W ustawie przewidziano również kary dla osób, które nie dostosują się do zakazów. Według art. 683a:
“Kto, bez zezwolenia, fotografuje, filmuje, lub utrwala wizerunek przy pomocy innych narzędzi lub środków technicznych, obiektów, o których mowa w art. 616a, 12 oznaczonych znakiem zakazu fotografowania lub osób oraz ruchomości znajdujących się w tych obiektach, podlega karze aresztu albo grzywny”.
Jakie grzywny i kary orzekać będą sądy w przypadkach spraw karnych, zobaczymy niebawem. Nie jest jasna również kwestia konfiskaty sprzętu służącego do celów szpiegowskich. Prawdopodobnie sprzęt będzie rekwirowany do czasu wydania orzeczenia sądowego. W tym wypadku można przypuszczać, że sądy mogą orzekać przepadek mienia służącego do przestępstwa.
Najciekawsza jest jednak lista obiektów, na której będzie obowiązywał zakaz fotografowania?
Jest jakaś lista? Nie ma nic. I tu jest ciągła niewiadoma. Nie jest znana dokładna liczba obiektów, która zostanie objęta zakazem fotografowania. Zresztą projekt ustawy nie określa również takowego spisu. Można zakładać, że taka lista nigdy nie powstanie, aby trzymać obywatela w niepewności. Po co ma zajmować się fotografowaniem torów, lotnisk, drogi, miast, domów i ulic, mostów, wiaduktów, tuneli drogowych, magazynów ropy i gazu.
Zgodnie z przepisami do listy tej dojdą zapewne obiekty policji, NBP, zakłady produkujące, remontujące i magazynujące uzbrojenie i sprzęt wojskowy, elektrownie i wiele innych obiektów. Co więcej ustawa pozwala rozszerzyć zakaz na jeszcze inne budynki. Jakie zobaczymy niebawem.
O ile można w jakimś sensie zrozumieć logikę rozumowania ustawodawcy o zakazie fotografowania obiektów wojskowych, transportów wojskowych widzianych na drogach, to temat uwieczniania pozostałych obiektów w przestrzeni publicznej jest w dzisiejszym świecie cyfrowym powrotem do epoki dinozaurów.
Osobnym tematem jest lista takowych obiektów uwiecznionych na mapach i zdjęciach gogle. Ciekawe, czy ustawodawca ustawy pisanej na szybko zobliguje korporację do usuwania takowych obiektów z map z bazy i wykasuje miliony zdjęć z Google. Zobaczymy.
Kolejnym elementem podnoszonym na forach jest latanie dronem. Można przypuszczać, że zakazy wprowadzone w ustawie będą bardzo destrukcyjne również dla branży droniarskiej. Podczas lotów uwieczniających plany ogólne, zawsze będzie istniało domniemanie nieświadomego szpiegostwa. O to zresztą chodzi w ustawie, czyli odstraszać potencjalnych "szpiegów", którym może teraz zostać posiadacz dronu za 300 PLN.
Ustawa z dnia 17 sierpnia 2023 r. wprowadza zakaz fotografowania obiektów wojskowych, mostów, czy lotnisk, torów, a nawet składów kolejowych. Artykuł 616a i 683a da służbom olbrzymie pole do nadużyć i przypadkowych sytuacji, w których jeśli na wycieczce w pobliżu torów kolejowych, sfotografujesz obiekt, możesz zostać potraktowany jako szpieg.
Wystarczy, że podczas wycieczki wykonasz zdjęcie, jakie umieścisz w mediach społecznościowych, aby spodziewać się kolejnego dnia wizyty smutnych panów, a następnie konfiskatą aparatu lub telefonu i wielomiesięcznym grzebaniem służb w twoich kontaktach i zdjęciach. Bo przecież trzeba jakoś wyjaśnić, po co robiłeś tam zdjęcia. W najlepszym wypadku skończy się na zaproszeniu na komisariat i rozmowie z policjantką, która wlepi ci mandacik
Nowe przepisy, jakie wprowadzi ustawa z dnia 17 sierpnia 2023 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, której celem jest walka ze szpiegostwem to ustawa rodem z lat zimnej wojny. Cofamy się o lata świetlne do tyłu. A to wszystko w imię wymyślonych urojeń elity rządzącej. Ta ustawa ma na celu dyscyplinowanie obywatela, aby siedział w zaciszu domowym i nie wychylał nosa poza własny kąt, nie analizował, nie nagrywał i nie dokumentował. Autorzy ustawy w uzasadnieniu powołują się kwestie dostosowania przepisów do zagrożeń współczesnego świata. Mam jednak wątpliwości, czy przywrócenie przepisów zlikwidowanych w 1999 r., zmieni coś poza sferą wolności i aktywności obywatelskiej.
Film dotyczący aktualnych kwestii interpretacji tablicy informacyjnej w praktyce, w wydaniu sygnalisty Audyt Obywatelski.